Rekord Bielsko-Biała – GKS Katowice 1:2 (0:1)
0:1 Kozłowski (44. min.)
0:2 Szymczak (70. min.)
1:2 Wróbel (77. min.)
Rekord: testowany zawodnik – testowany zawodnik, Pańkowski, Kareta, Żołna, Waluś, Nowak, testowany zawodnik, Wróblewski, Kasprzyk, Mucha oraz Szumera, Madzia, Walaszek, Nocoń, Twarkowski, Kowalczyk, Kasprzak, Czaicki, Wróbel, Sobik
Oba zespoły znajdują się na podobnym, wstępnym etapie zimowych przygotowań. Rzecz jasna, podstawowa różnica tkwi w reprezentowanej przez obie ekipy klasie rozgrywkowej oraz natężeniu i intensywności treningowej pracy. Katowiczanie spotkaniem z „rekordzistami” zakończyli mini-zgrupowanie w Bielsku-Białej. Natomiast biało-zieloni, obok treningowego mikrocyklu, równocześnie testowali kilku graczy pod kątem ewentualnej przydatności do trzecioligowej drużyny.
Nieco większą jakością piłkarską piłkarze obu zespołów uraczyli kibiców w pierwszej odsłonie spotkania. Może klarownych, „czystych” sytuacji podbramkowych zbyt wiele nie było, za to na intensywność gry raczej nikt nie miał prawa narzekać. Nieznaczną przewagę w polu pierwszoligowcy udokumentowali golem Filipa Kozłowskiego dopiero pod koniec pierwszej połowy. W drugiej, po niemal całkowitej wymianie składów, wkradło się sporo chaosu, ale pod obu bramkami „działo się” ciut częściej. Pomyłkę środowego, testowanego obrońcy Rekordu skwapliwie wykorzystał Filip Skrzypczak. Efektownie, uderzeniem w długi róg bramki GKS-u odpowiedział Marcin Wróbel. Niewiele, dosłownie centymetry dzieliły od wyrównującego trafienia Marka Sobika, który strzałem z dystansu z 81. minuty obił słupek bramki gości.
Z pewnością obaj szkoleniowcy – Dariusz Mrózek i Rafał Górak, uznają sparing za pożyteczną konfrontację, której rezultat ma drugorzędne znaczenie.
Foto-galeria zdjęć autorstwa Pawła Mruczka
TP/foto: PM