Bez argumentów wobec lidera.
- Dzieci we mgle – tak skwitował postawę podopiecznych trener Szymon Niemczyk, w pierwszej części meczu z liderem IV ligi. To obrazowe określenie w pierwszym rzędzie odnosiło się do gry obronnej, w której „rekordziści” popełnili multum błędów. A to zbyt krótkie wybicie piłki pod nogi rywali, tu bierność, tam braki w asekuracji i komunikacji. W rezerwach Rakowa jest stanowczo zbyt wiele piłkarskiej jakości, by takie okazje do zdobywania goli zaprzepaścić.
Po drugiej stronie odnotowania godne były: zablokowane uderzenie Kacpra Kura, strzał w poprzeczkę z dystansu Olafa Sobika (13. min.) oraz okazję Myeong-Jin Lee. Przy szansie Koreańczyka, tyleż było determinacji „rekordzisty”, co przypadku, gdy bramkarz Rakowa II… nastrzelił napastnika rezerw Rekordu. Szczęśliwie dla gospodarzy całość zdarzenia zaasekurował jeden z obrońców.
Po przerwie bielszczanie wyraźnie poprawili grę defensywną, zwarli szyki obronne. Częściej również starali się biało-zieloni nękać częstochowian kontrami lub grą w tzw. szybkim ataku. Tylko, że to wszystko działo się już przy trzybramkowym prowadzeniu miejscowych.
Pomeczowa opinia trenera – Szymon Niemczyk: - Byliśmy świetną, walczącą, grającą z poświęceniem i dobrze kontratakującą drużyną. Szkoda tylko, że jedynie przez drugie 45 minut. W pierwszej połowie - dzieci we mgle.
TP/foto: PP
Raków II Częstochowa – Rekord II Bielsko-Biała 3:0 (3:0)
1:0 Pawłowski (7. min.)
2:0 Łukasiewicz (23. min.)
3:0 Basse (32. min.)
Rekord II: Żołneczko – Kliś (62. Motyka), Sobek, Gibiec, Kaźmierczak (46. Sapiński), Maslovs (77. Foxa), Targosz, Sobik, Kur (69. Gumółka), Lee (69. Wnęczak), Młocek

najbliższy mecz
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała