- Gramy w klasie okręgowej praktycznie samą młodzieżą, a dokładniej mówiąc juniorami – wyjaśnia Janusz Szymura, prezes Rekordu. - Stawiamy im duże wyzwanie, ale wyniki rundy jesiennej wskazują, że poradzili sobie znakomicie i zostaliśmy mistrzami jesieni. Szkoda, że te zdobyte punkty nie zostaną zaliczone do gry wiosną, bo mielibyśmy handicap, a tak drużyna zaczyna od początku i zobaczymy jak zawodnicy wykorzystają swoją szansę pokazania się na poziomie seniorskim. Co roku jest to także wyzwanie, bo łączy się również z okresem maturalnym więc muszą umieć pogodzić naukę ze sportem i mam nadzieję, że im to w tym trudnym pandemicznym okresie wyjdzie. A jeżeli przy okazji będą walczyć o awans to nie będziemy narzekali. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że IV liga to już wyższy poziom sportowy więc byłoby to też wyzwanie dla klubu, bo podnieśliby klubowi poprzeczkę, ale na pewno nie załamywalibyśmy rąk tylko cieszylibyśmy z kolejnego sukcesu. Bierzemy to pod uwagę, bo trudno tego nie robić kiedy się jest mistrzem półmetka. Punktowo już pewnie tak dobrze nie będzie, aczkolwiek wszystko przed nimi. Tym bardziej, że będą już o pół roku starsi, a w tym wypadku mogę powiedzieć, że o pół roku lepsi. Na pewno będą bardzo dobrze przygotowani, bo część z nich uczestniczyła w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Futsalu, a więc całą zimę byli pod grą. Dobrą pracę w zespole wykonuje też trener przygotowania motorycznego Jakub Korba, na co dzień pracujący z naszą drużyną futsal ekstraklasy oraz III-ligowcami i to wszystko świadczy o tym, że bardzo poważnie traktujemy nasz zespół rezerw – kończy sternik klubu.
Cały artykuł znajdziecie – tutaj.
dodał: TP/foto: PM