Jest punkt, a mogło być jeszcze lepiej…
Nisko notowani w ligowej tabeli bielszczanie nie byli faworytami meczu na Pol-Arenie. Ale to właśnie „rekordziści” pierwsi objęli prowadzenie. Przy rzucie rożnym gości sfaulowany został w polu karnym Mateusz Madzia. Pewnym egzekutorem „jedenastki” był Stanislav Nechyporenko (na zdjęciu). Radość z jednobramkowej przewagi trwała niespełna kwadrans. Nieszczęściu można było zapobiec, ale zabrakło komunikacji (porozumienia?) Mikołaja Mojeszczyka ze S. Nechyporenko. Finalnie po dośrodkowaniu w pobliże bramki Konrad Pipia zaskoczył Krzysztofa Żerdkę strzałem z niemal zerowego kąta.
Po przerwie inicjatywę w meczu przejęli łaziszczanie. Efektem przewagi gospodarzy ostrzeliwujących bramkę rezerw Rekordu było trafienie z rykoszetem Damiana Hałatka. Odpowiedział indywidualną akcją i celnym uderzeniem zza linii pola karnego Filip Sapiński.
Zaskakujący był obraz końcowych fragmentów spotkania, które minęły pod znakiem przewagi… biało-zielonych. Niestety, zawiodła skuteczność. Marek Profic dwukrotnie próbował umieścić piłkę w siatce po rzutach wolnych. Mateusz Grabowski w dogodnej sytuacji trafił futbolówką w bramkarza. Szymon Młocek nie opanował piłki po przechwycie piłki podawanej do golkipera Polonii, a Kacprowi Kurowi najzwyczajniej zabrakło precyzji przy dwóch strzałach oddawanych z niewielkiej odległości.
Pomeczowa opinia trenera – Marcin Kasperek: - Na wstępie chciałbym bardzo podziękować drużynie i każdemu uczestnikowi wydarzenia za wsparcie! Jeśli chodzi o mecz, to zaczął się dla nas bardzo dobrze. Szybko wywalczyliśmy rzut karny i objęliśmy prowadzenie. Niedługo później mieliśmy bardzo dobrą okazję do podwyższenia wyniku po uderzeniu „Grabego”, po strzale po którym piłka odbiła się od słupka i trafiła w bramkarza. Szkoda pierwszej straconej bramki, przy której mogliśmy zrobić więcej, aby jej zapobiec. Druga stracona bramka była już konsekwencją naporu przeciwnika. Do meczu wróciliśmy po świetnej akcji Filipa Sapińskiego i od tego momentu oglądaliśmy świetne widowisko Nasza drużyna na dobre przejęła inicjatywę. Doliczyłem się sześciu sytuacji, w których mogliśmy strzelić gola. Zwłaszcza świetnie wybroniony strzał Kacpra Kura sprawił, że możemy czuć spory niedosyt.
TP/foto: PM
Polonia Łaziska Górne – Rekord II Bielsko-Biała 2:2 (1:1)
0:1 Nechyporenko (7. min., z rzutu karnego)
1:1 Pipia (21. min.)
2:1 Hałatek (50. min.)
2:2 Sapiński (69. min.)
Rekord II: Żerdka – Sobek (67. Kliś), Madzia, Gibiec, Mojeszczyk, Profic, Nechyporenko (46. Sapiński), Tekieli, Sobik, Grabowski (80. Kur), Młocek
najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Startowa 13; 43-300 Bielsko-Biała