Powodem jest, nazwijmy to, alert epidemiologiczny w obozie naszych rywali. Do zaplanowanego na najbliższą sobotę meczu inaugurującego sezon 2020/21 ma dojść w innym terminie. Zawodnicy biało-zielonych rezerw zyskali zatem nieco czasu na jeszcze lepsze zgranie się przed trudnym sezonem, a my na krótką rozmowę ze szkoleniowcem seniorskiej „dwójki” – Szymonem Niemczykiem (na zdjęciu).
Trenerska opinia o nowej formule rozgrywek klasy okręgowej z dwoma podgrupami, a następnie z podziałem na tzw. grupy – mistrzowską i spadkową?
- Szczerze powiedziawszy, to nie wiem skąd wziął się ten pomysł? Z tego co wiem, większość drużyn była przeciwna takiej formule, tym bardziej dziwi mnie, że zdecydowano się na takie rozwiązanie. Stało się to jednak faktem, więc należy zaakceptować taki stan rzeczy i grać według obowiązujących reguł. Może będzie dzięki temu jeszcze bardziej emocjonująco?
Na ile do tego wyzwania gotowi są młodzi „rekordziści”?
- Motorycznie - z całą pewnością! Nasi zawodnicy pracowali niemalże codziennie, nawet w okresie ogólnokrajowej kwarantanny. Technicznie - o ten aspekt również możemy być spokojni. Dołączyła do nas spora grupa zdolnych zawodników z rocznika 2003, a urodzeni rok wcześniej już w poprzednim, niedokończonym sezonie dawali określoną jakość. Taktycznie - tutaj potrzeba nam więcej czasu, aby wszystko funkcjonowało optymalnie. Chłopcy uczą się siebie nawzajem i poznają trochę inny model gry. To wymaga cierpliwości, powtarzalności i systematyczności. Z tygodnia na tydzień pod tym względem powinno być odrobinę lepiej. Mentalnie - czas pokaże…
Biorąc po uwagę, iż start Wojewódzkiej Ligi Juniorów nastąpi za trzy tygodnie można spodziewać się, że w pierwszych spotkaniach wystąpią głównie zawodnicy z tej grupy wiekowej? Co później, czy zasoby ludzkie są wystarczające?
- Pod względem personalnym-ilościowym wyglądamy na pewno lepiej niż w ubiegłym sezonie. O to czy wystarczy nam zasobów ludzkich nie martwiłbym się. Oprócz zawodników z roczników 2002 i 2003 mogę liczyć na stałe wsparcie ze strony Piotra Jaroszka, Michała Czernka, a także Bartosza Woźniaka. A jeżeli zajdzie taka potrzeba, to sam również mogę pojawić się na boisku. Naturalnie, co jest charakterystyczne dla drużyny rezerw, możliwe są także występy zawodników z pierwszej drużyny.
W co, w które miejsce celują „rekordziści”?
- W ubiegłym sezonie zapowiadałem górną połowę tabeli. Sezonu co prawda nie dane nam było dokończyć, więc nie dowiemy się czy zapowiedź okazałaby się spełniona, jednakże na koniec rundy jesiennej celu nie osiągnęliśmy. Tym razem powiem oględnie, że młodzi zawodnicy mają to do siebie, że są nieprzewidywalni i wiem, że możliwe jest wygrać w tej lidze z każdym, ale czy tak się stanie? Zobaczymy….
TP/foto-archiwum: PM