To chyba najistotniejsze novum tej części rozgrywek piłkarskich w kraju. Gra toczyć się będzie już nie w głuchej ciszy obiektów piłkarskich, nie przy święcących pustkami trybunach o kolejne punkty do ligowych tabel. To o tyle ważne, że przynajmniej na trzecioligowym poziomie, rywalizacja wkracza w decydującą fazę. W grupie trzeciej podstawowa „zagadka” – oficjalne ogłoszenie nazwy zespołu awansującego na wyższy szczebel jest zwykłą formalnością. Kwestią dni/tygodni jest komunikat – „Ruch Chorzów w II lidze”.
Więcej niejasności dotyczy grona spadkowiczów. Wydaje się, iż obie Polonie – te ze Świdnicy i z Nysy, są już na krawędzi degradacji. Na osiem kolejek przed końcem sezonu, czyli w momencie gdy do pokonania (niespełna) została 1/4 dystansu, sytuacja beniaminków z Dolnego Śląska i Opolszczyzny jest ultra-trudna, acz jeszcze nie beznadziejna. W batalię o uniknięcie spadku mocno uwikłane są ekipy z Gaci, Żmigrodu, Rybnika, Gorzowa Wielkopolskiego i Legnicy. Tak liczna stawka jest źródłem relatywnego spokoju i komfortu najbliższego rywala „rekordzistów” – MKS-u Kluczbork. W sześciu ostatnich spotkaniach drużyna z Opolszczyzny zdobyła raptem dwa punkty, co spowodowało wyraźne obsunięcie w tabeli (12. miejsce), poskutkowało to również zmianą na ławce trenerskiej (Tomasz Kazimierowicz w miejsce Jana Furlepy). Trudno przesądzać na ile spojrzenie świeżym okiem na zespół przyczyniło się do wywiezienia jednego punktu z Zielonej Góry przez MKS, ale najwyraźniej coś pozytywnego drgnęło. A poza tym, piłkarze z Kluczborka stanowią zbyt klasowym team, by zaprzątać sobie głowę grą o utrzymanie w III-ligowej stawce. W minionych tygodniach mieli w Kluczborku raczej z mentalnym kryzysem, niż trwałą degrengoladą.
Ligowe porażki z Ruchem i gorzowską Warta wyhamowały impet bielszczan. Z szóstej pozycji biało-zieloni dość szybko zjechali o dwa stopnie niżej. I tu dobrą, zobaczymy na ile skuteczną receptą na boiskową niemoc, okazało się pucharowe starcie z Szombierkami. Jasne, wygrana 1:0 to jeszcze nie powód do hurraoptymizmu, bytomianie to rywal jedynie z czwartoligowej „półki”, ale ogólny obraz spotkania przy ul. Frycza-Modrzewskiego jest niezłą podstawą do optymizmu przed sobotnią konfrontacją w Kluczborku. Ósme miejsce i 40-stopunktowy dorobek może nie jest szczególnym powodem do satysfakcji w biało-zielonym obozie, jednakowoż daje coś cennego na ligowym finiszu – spokój „z tyłu głowy”.
Szczegóły transmisji PPV - tutaj.
III liga, gr. 3 – 31. kolejka (15-16.05.2021 r.)
(sob., 13:00) Zagłębie II Lubin – Foto-Higiena Gać
(sob., 15:00) Warta Gorzów Wielkopolski – Polonia Nysa
(sob., 17:00) MKS Kluczbork – Rekord Bielsko-Biała
(sob., 17:00) LKS Goczałkowice-Zdrój – Gwarek Tarnowskie Góry
(sob., 17:00) Pniówek ’74 Pawłowice – Miedź II Legnica
(sob., 17:00) Polonia-Stal Świdnica – Stal Brzeg
(sob., 17:00) Piast Żmigród – Lechia Zielona Góra
(sob., 18:00) Ruch Chorzów – ROW 1964 Rybnik
(nd., 14:00) Ślęza Wrocław – Polonia Bytom
pauza – Górnik II Zabrze
***
W grupie mistrzowskiej bielsko-tyskiej „okręgówki” rozegrano dopiero cztery kolejki spotkań i na ferowanie ostatecznych wyników jest jeszcze zbyt wcześnie, niemniej sytuacja w tabeli już po starcie jest dość klarowna. Niesłychanie mocno wyszła z „bloków startowych” ekipa z Bestwiny. Komplet czterech zwycięstw jasno wskazuje na faworyta „numer jeden” w grze o awans. Z kolei dół tabeli, z jednym punktem na koncie, okupuje LKS Studzienice. Pozostałych sześć zespołów dzielą niewielkie różnice punktowe, co wskazywałoby, iż co tydzień obserwować będziemy mniejsze lub większe roszady w tabeli. Bielską młodzież czeka w sobotą wyjazdowe spotkanie w Łące, z tamtejszym LKS-em. W jesiennej części zmagań jedno zwycięstwo należało do zespołu spod Pszczyny (5:2), w drugim (3:2) lepsi okazali się bielszczanie.
Zina Klasa Okręgowa, gr. 5 (Tychy – Bielsko), gr. mistrzowska (sob., 18:00) LKS Łąka – Rekord II Bielsko-Biała
TP/foto: PM