LKS Rudołtowice-Ćwiklice – Rekord II Bielsko-Biała 2:6 (0:4)
0:1 Ciućka (12. min.)
0:2 Nocoń (36. min.)
0:3 Formas (37. min.)
0:4 Twarkowski (43. min.)
1:4 Chrobaszczyk (62. min.)
1:5 Chrobaszczyk (66. min.)
2:5 … (67. min.)
2:6 Kowalczyk (76. min., z rzutu karnego)
Rekord II: Kucharski – Kamionka, Jaroszek, Madzia, Dudajek (65. Tatarczyk), Formas, Kowalczyk, Twarkowski, Nocoń (70. Brzazgacz), Ciućka (75. Szotek), Kasprzak (46. Woźniak)
To był pokaz ofensywnego futbolu w wykonaniu biało-zielonych rezerw. Bielszczanie od startu narzucili gospodarzom swoje warunki gry do tego stopnia, że nawet grząska murawa boiska niespecjalnie przeszkadzała „rekordzistom” w rozwinięciu skrzydeł. Prowadzenie przyniosło trafienie Jana Ciućki, po wcześniejszym, otwierającym podaniu Bartłomieja Twarkowskiego (na zdjęciu). Kilkanaście następnych minut to niestety okres zaprzepaszczonych szans. Drużyna gości miała trzy szanse, które zwykło się określać jako stuprocentowe. Szczęśliwie niewykorzystane okazje nie zemściły się, a podopieczni Szymon Niemczyka wyregulowali celowniki. Genezy gola na 2:0 należy szukać w rzucie rożnym… gospodarzy. Po przechwycie piłki przed własnym polem karnym J. Ciućki, 17-letni napastnik Rekordu II wypuścił w bój Szymona Noconia. Po blisko 50-ciometrowym rajdzie „rekordzista” na finał minął obrońcę i golkipera, lokując futbolówkę w pustej bramce. Równie efektowne było trzecie trafienie bielszczan, w którym główne role odegrali – asystujący Kacper Kasprzak oraz Konrad Formas. Trzy kwadranse widowiskowej gry fantastycznie spuentował uderzeniem „w okienko” z 30-stu metrów B. Twarkowski.
W drugiej odsłonie wysoko prowadząca ekipa lidera „zdjęła nogę z gazu”, a i w szczelnej dotąd defensywie, parokrotnie pojawiły się luki. Miejscowi coraz częściej dochodzili do głosu, z kilku okazji wykorzystując dwie - w obu przypadkach autorstwa Marcina Chrobaszczyka, które przedzielił swoim trafieniem z pola karnego Bartosz Woźniak. Rezultat spotkania ustalił z rzutu karnego (za faul na K. Formacie) Bartosz Kowalczyk.
Pomeczowa opinia trenera – Szymon Niemczyk: - Za pierwszą połowę wystawiam zespołowi piątkę z plusem, mimo kilku niewykorzystanych okazji. W obronie zagraliśmy wzorowo, a w ofensywie strzeliliśmy cztery gole. A druga część? Od dawna marzy nam się spotkanie na tzw. zero z tyłu… Cóż, każda nieudana próba przybliża nas do osiągnięcia celu. (śmiech)
TP/foto: PM