Śląsk Wrocław – Rekord Bielsko-Biała 3:0 (1:0)
1:0 Iwaśko (13. min.)
2:0 Czudecka (68. min.)
3:0 Turowska (90+3. min.)
Rekord: Ciupa – Kupiak (60. Gutowska), Czyż, Tracz (84. Rżany), Skolarz, Nowacka (84. Wycisk), Szafran, Moskała (60. Kłębek), Gąsiorek, Adamek, Chóras (73. Vyshnevska)
Sam mecz, jego obraz i przebieg nie był w wykonaniu bielszczanek tak zły, jak sugeruje to końcowy rezultat. Bardziej konsekwentnym i wybieganym zespołem były gospodynie spotkania, ale na wynik wpływ miały kardynalne błędy popełnione przez biało-zielone w defensywie, co w połączeniu z brakiem podbramkowej skuteczności, musiało skutkować porażką.
W 13. minucie Karolina Czyż została skarcona przez Karolinę Iwaśko za poprzeczne zagranie we własnym polu karnym. Napastniczka Śląska bezwzględnie skorzystała z otrzymanego „prezentu”. Idąc za ciosem wrocławianki śmiało mogły pokusić się o podwyższenie prowadzenia. Gabrieli Lewickiej w 19. minucie i Aleksandrze Żurek pięć minut później, zabrakło precyzji przy strzałach z pola karnego. W krótkim odstępie czasu, między 31-32. minutą dwukrotnie bliska bramkowej riposty była Klaudia Adamek, w obu przypadkach Anna Bocian nie dała się zwieść w bramce Śląska. Pierwszą odsłonę zakończyła nieznacznie chybionym uderzeniem z dystansu K. Iwaśko.
Ta sama zawodniczka na wstępie drugiej części przegrała pojedynek z Klaudią Ciupą, tuż przy linii pola karnego. Po tym zdarzeniu na długi czas zapanował na boisku obustronny chaos. Owszem, „rekordzistki” starały się przeć do przodu, ale czyniły to niedokładnie, w nieśpiesznym tempie, a przede wszystkim czytelnie dla rywalek. Finalnie jednak brakowało koncentracji. Złe ustawienie w linii obronnej i niewłaściwa asekuracja w zespole gości dwukrotnie okazała się bardzo kosztowna. Przy trafieniu na 2:0 Kamila Czudecka wykorzystała podanie z głębi pola za bielską defensywę. A już w doliczonym czasie gry niepilnowany w polu karnym K. Iwaśko wyłożyła piłkę „na tacy” Amandzie Turowskiej.
W sobotę (godz. 16:00) biało-zielone rozegrają wyjazdowe spotkanie na boisku lidera – TME UKS SMS Łódź.
TP/foto: PM