W weekend wznowione zostaną rozgrywki Centralnej Ligi Juniorek U-17. W przypadku „rekordzistek” sama rywalizacja na tym poziomie nie jest celem samym w sobie, a środkiem dalszego rozwoju.
Między innymi o tym na parę dni przed wiosenną premierą rozmawiamy z trenerem biało-zielonych 17-latek – Michałem Majnuszem.
Z przymrużeniem oka, kto miał większy wpływ na zimowe przygotowania zespołu U-17 – Michał Majnusz, czy Mateusz Żebrowski?
- Dodałbym do tego grona jeszcze Samuela Janię (śmiech). Można powiedzieć, że pracujemy jako jeden sztab przy każdej drużynie. Ale tutaj nie ma co ukrywać, że 70 procent naszej kadry 17-latek, to zawodniczki trenujące i grające w pierwszej drużynie. Mnie to cieszy, bo dziewczyny mają szansę na rozwój. Tworzymy im trudniejsze środowisko, w którym muszą się jeszcze bardziej wykazać, przez co podnoszą swoje umiejętności. Nie mam w naturze tego, żeby patrzeć na zespół U-17 przez pryzmat wynikowy. Wiadomo, mamy jakiś plan minimum, który chcemy zrealizować, ale bardziej patrzę na to, jaki jest przepływ dziewczyn między piłką juniorską, a seniorską. I tutaj... „bijemy” wszystkie kluby. I to jest najważniejsze zwycięstwo.
Czego spodziewać się po wiosennej inauguracji w Rzeszowie, czy szerzej – po całej rundzie rewanżowej?
- Sam jestem ciekaw, jak ta runda wiosenna będzie wyglądać. Nie ukrywam, że okres zimowy, to myślenie... już o przyszłym sezonie – nabory, testy zawodniczek, itd. Na tym się skupiliśmy najbardziej w ostatnim czasie. Runda wiosenna będzie inna, niż jesienna, na pewno jeszcze więcej minut dostaną najmłodsze dziewczyny z roczników 2008, ale tak jak wcześniej wspomniałem, wynika to z tego, że duża część ekipy 17-latek trenuje i gra już w pierwszym zespole, z czego się niezmiernie cieszę!
Twoim zdaniem, które z ekip z grupy południowej powalczą o medale MP?
- Tutaj odkrywczy nie będę – Śląsk Wrocław i Górnik Łęczna. Myślę, że to są zespoły, które powalczą o Mistrzostwo Polski w tym sezonie. Mają najmocniejsze kadry, ale ich największym „atutem” jest to, że dziewczyny nie tak łatwo przechodzą do pierwszego zespołu, więc mogą skoncentrować się wyłącznie na swoich rozgrywkach.
Tabela po rundzie jesiennej
TP/foto: MŁ