Rekord Bielsko-Biała – Sportis KKP Bydgoszcz 0:0
Rekord: Ciupa – Kupiak (66. Rżany), Czyż, Cygan (66. Tracz), Gąsiorek (66. Gutowska), Moskała, Kłębek, Nowak, Chóras (53. Wycisk), Skolarz, Szafran
Gdyby nie uderzenie w poprzeczkę Darii Sokołowskiej z 45. minuty napisalibyśmy, że pierwsza część meczu… odbyła się. Piłkarkom obu drużyn najwyraźniej udzieliła się wszechobecna w kraju „majówkowa” atmosfera.
Aktywniej w ofensywie, lepiej rozpoczęły drugą odsłonę bydgoszczanki. W 51. minucie świetnej okazji nie wykorzystała Edyta Sobczyk. Napastniczka Sportisu zaprzepaściła szansę ulokowania piłki w pustej bramce Rekordu, po kuriozalnym błędzie bielskiej defensywy. W odpowiedzi Maja Szafran nie wykończyła strzałem akcji Katarzyny Moskały, a Solomiia Kupiak w 59. spudłowała w dogodnej sytuacji. Brzemienne w skutkach dla przyjezdnych mogło być zdarzenie z 61. minuty, kiedy po faulu na Julii Wycisk, po raz wtóry z kartką żółtego koloru, zapoznała się Daria Gugała. W liczebnej przewadze bielszczanki zwietrzyły sporą szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa przed własną publicznością. Ofensywę biało-zielonych umiejętnie napędzały – Wiktoria Nowak z K. Moskałą, brakowało jednak ewidentnie postawienia kropki nad „i”. Nerwowość sprawiła, iż po żadnym ze strzałów „rekordzistki” nie potrafiły zmusić do kapitulacji Natalii Piątek, Inna rzecz, że bramkarka Sportisu KKP zaliczyła doskonałe zawody.
Filmowy skrót Rekord TV:
TP/Rekord TV/foto: PM