Rekord Bielsko-Biała – Sparta Daleszyce 6:1 (3:1)
0:1 Ożibko (23. min., z zrzutu wolnego)
1:1 Mandla (26. min.)
2:1 Kaim (32. min.)
3:1 Moskała (33. min.)
4:1 Franaszek (66. min., z rzutu karnego)
5:1 Czyż (80. min.)
6:1 Czyż (83. min.)
Rekord: Ciupa – Skolarz, Polnik, Knysak (70. Chrząszcz), Chóras (60. Cygan), Madeja, Franaszek (70. Nowacka), Kaim, Moskała (60. Czyż), Nowak, Mandla (72. Waliczek)
Już po 20-stu minutach spotkania gospodynie powinny były prowadzić i to z kilkubramkową przewagą. Niestety w pierwszej fazie meczu biało-zielone raziły brakiem skuteczności. Tymczasem przyjezdne, skupione dotąd na głębokiej defensywie, wykorzystały pierwszą nadarzającą się okazję do zdobycie gola. Z ok. 20-stu metrów, z rzutu wolnego Weronika Ożibko przerzuciła piłkę nad murem oraz Klaudią Ciupą. Ta strata najwyraźniej rozdrażniła biało-zielone, które wreszcie w pełni skoncentrowane przestały marnować na potęgę wykreowane sytuacje. „Worek z golami” rozwiązała Wioletta Mandla, wykorzystując prostopadłe podanie Agnieszki Franaszek. Po efektownym uderzeniu Aleksandry Kaim w okienko bramki Sparty bielszczanki objęły prowadzenie, które błyskawicznie podwyższyła niezawodna Katarzyna Moskała (na zdjęciu).
Nawałnica „rekordzistek” nie ustawała w drugiej części spotkania. To, że przełożyło się to tylko w nieznaczny sposób na wynik końcowy, miało dwie przyczyny. Pierwsza, to bardzo dobra postawa w bramce gości Oliwii Petelickiej, drugą – mimo wszystko nie budząca zachwytu skuteczność. Natomiast podkreślić warto, że gole dla bielszczanek padały po widowiskowych akcjach. W każdej z nich „zamieszana” była Karolina Czyż. Po faulu na 16-latce podyktowana została „jedenastka” dla Rekordu. Napastniczka doskonale wykończyła także wyborne asysty Beaty Madei i Emilii Waliczek.
TP/foto: DB