Rekord Bielsko-Biała – KS Raszyn 1:1 (1:0. 0:0, 0:1) grano 3 x 35 minut
gol dla Rekordu: Moskała
Rekord: Ciupa (Majewska, Berdys) – Skolarz, Polnik, Cygan, Chóras, Madeja, Knysak, Franaszek, Moskała. Czyż, Mandla oraz Nowak, Chrząszcz, Nowacka, Predecka, Gąsiorek, Cinal, Waliczek, Kłębek
Po kilkunastu styczniowo-lutowych jednostkach treningowych biało-zielone wreszcie zmierzyły się z „realnymi” rywalkami. Dla I-ligowca z grupy północnej spotkanie przy Startowej było z kolei meczowym przerywnikiem w trakcie zgrupowania w Węgierskiej Górce.
Kto liczył na emocje, ten wyjechał z Cygańskiego Lasu raczej niezaspokojony. Gospodynie szybko, bo już w 9. minucie objęły prowadzenie, po tym jak Katarzyna Moskała precyzyjnie sfinalizowała wrzutkę ze stałego fragmentu Anny Chóras. Dalsze, długie minuty meczu mijały pod znakiem przewagi gospodyń, którym brakowało jednak dynamiki i dokładności w operowaniu piłką, co akurat nie może dziwić na tym etapie zimowych przygotowań. Na poprawę, na doskonalenie elementów motorycznych oraz techniczno-taktycznych przyjdzie jeszcze czas. Gorzej, że zanosi się na to, iż na dalszym etapie przygotowań może zabraknąć Magdaleny Knysak, która opuściła plac gry z urazem stawu barkowego. Na ile kontuzja ważnego ogniwa w składzie Rekordu okaże się poważna, wyjaśnią w najbliższych dniach badania lekarskie.
Po bezbramkowej drugiej tercji zanosiło się, że i w trzeciej, ostatniej obejdzie się bez goli. Tymczasem bielszczanki „przysnęły” w defensywie pod sam koniec sparingu. Ostatnia akcja zawodniczek z Raszyna przyniosła gola na wagę remisu.
TP/foto: PM