Rekord Bielsko-Biała – AZS UP Wanda Kraków 15:1 (7:0)
1:0 Nowak (1. min.)
2:0 Włodarczyk (3. min.)
3:0 Knysak (7. min.)
4:0 Knysak (12. min.)
5:0 Nowak (12. min.)
6:0 Włodarczyk (13. min.)
7:0 Skolarz (18. min.)
8:0 Nowak (22. min.)
9:0 Czyż (23. min.)
10:0 Włodarczyk (25. min.)
11:0 Moskała (26. min.)
12:0 Knysak (30. min.)
13:0 Skolarz (30. min.)
14:0 Zabagło (33. min., samobójcza)
15:0 Nowacka (35. min.)
15:1 Markiewicz (40. min.)
Rekord: Majewska (Ciupa) – Włodarczyk, Skolarz, Knysak, Nowak, Pietrzyk, Moskała, Nowacka, Chóras, Cygan, Kłębek, Gąsiorek, Czyż
Jeszcze zanim dobiegła końca pierwsza minuta spotkania bielszczanki cieszyły się z jednobramkowego prowadzenia. A ponieważ gospodynie były tego dnia znakomicie dysponowane i „pazerne” na gole, toteż potyczka z krakowiankami zakończyła się pogromem. Przez pełne 40. minut mecz miał jednostronny charakter. Przyjezdne w ogóle nie nawiązały walki z „rekordzistkami”, były pasywne i bierne w obronie, bez dynamiki w ofensywie. Najkrócej – „akademiczki” były tylko tłem dla rozpędzonego zespołu gospodyń.
Bez Patrycji Turczyn, mimo tak wielu wpuszczonych goli, w bramce oraz ofiarnej w działaniach obronnych Małgorzaty Grucy, przyjezdne mogłyby ponieść jeszcze bardziej wstydliwą w rozmiarach porażkę. Natomiast bielszczanki chyba zademonstrowały swoje najlepsze oblicze. Zarzutów nie można czynić nikomu, bo i za co? Jeśli chwalić, to cały zespół, gdyż konglomerat indywidualności stworzył prawdziwy kolektyw.
Relacja - KobiecyFutbol.pl
TP/foto: PM