Hydrotruck Radom – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (0:0)
0:1 Włodarczyk (52. min.)
0:2 Czyż (54. min.)
1:2 Szydło (61. min.)
Rekord: Ciupa – Skolarz, Cygan, Palichchleb (80. Kłębek), Pietrzyk (46. Gąsiorek), Włodarczyk, Madeja (64. Chóras), Knysak, Moskała, Czyż (64. Nowacka), Adamek (85. Nowak)
Pierwsza część miała dość wyrównany przebieg. Początkowe minuty dla gospodyń, kilkanaście następnych pod dyktando „rekordzistek”, a w sumie i tak piłką operowano najczęściej w środkowym sektorze boiska. Sytuacji klarownych dla obu ekip w zasadzie nie było, co bynajmniej nie znaczy, że spotkanie stało na słabym poziomie. Ot, po prostu żadna ze stron nie potrafiła zdominować rywalek, nikt też nie był skłonny do podjęcia przesadnego ryzyka.
Spotkanie otworzyło się niedługo po wznowieniu gry w drugiej części. Po wrzutce z rzutu rożnego „rekordzistek” żadna z będących przy piłce radomianek nie potrafiła wyekspediować jej poza pole karne. W efekcie bezpańską futbolówkę skuteczną „opieką” otoczyła Katarzyna Włodarczyk, lokując ją w pustej bramce. Gospodynie zanim zdążyły się podnieść po tym ciosie otrzymały kolejny, jeszcze silniejszy. Gol, trafienie Karoliny Czyż (na zdjęciu) było tym, o których zwykło się mówić/pisać – „stadiony świata”. Napastniczka Rekordu zdecydowała się na uderzenie z powietrza, z ok. 25-ciu metrów i ku zaskoczeniu zawodniczek Hydrotrucku piłka wylądowała w bramce, przy jej dalszym słupku. Taki obrót spraw na pewien czas wprowadził kompletny chaos w poczynania miejscowych, którym jednak biało-zielone niepotrzebnie podały „pomocną dłoń”. Na błędzie komunikacyjnym bielszczanek skorzystała centrująca Julita Mazurkiewicz, a przede wszystkim strzelająca głową kontaktowego gola Aleksandra Szydło. De facto była to najlepsza okazja, jaka przydarzyła się radomiankom w drugiej odsłonie. Więcej pomyłek nasze zawodniczki już nie popełniły, choć wspomnieć trzeba o niebezpiecznym, minimalnie niecelnym uderzeniu A. Szydło z 82. minuty, z rzutu wolnego.
Po wyeliminowaniu kolejnego I-ligowca (po olsztyńskich Stomilankach) futbolistki Rekordu meldują się w stawce 16-stu najlepszych drużyn w kraju, w rozgrywkach kobiecego Pucharu Polski. A tam dotąd biało-zielonych jeszcze nie widziano…
Pomeczowa opinia trenera – Marcin Trzebuniak: - W ostatnich czterech spotkaniach zespół prezentuje dużą dojrzałość w grze, a tego momentami brakowało w środkowej części rundy jesiennej. A to wszystko, mimo tego, że przez zespół w ostatnich tygodniach przewinęło się piętnaście dziewcząt o statusie młodzieżowym! Po prostu wszyscy wyciągnęliśmy właściwe wnioski z tej mniej udanej części rozgrywek. Coraz lepiej prezentujemy się w defensywie, a przy naszych atutach w ofensywie, zawsze te dwie – lub więcej – bramki jesteśmy w stanie zdobyć. Tak było i tym razem.
TP/foto: PM