W przypadku seniorskich drużyn Rekordu w weekend zadziałało prawo serii.
Wszystkie biało-zielone ekipy rozgrywały swoje spotkania „w delegacji” i każda przywiozła do Cygańskiego Lasu komplet punktów. Różnie bywało z tzw. walorami artystycznymi, ale najistotniejszy jest efekt w postaci utrzymania miejsc w ścisłej czołówce ligowych tabel.
Przez ponad pół godziny spotkania zanosiło się, że być może najefektowniejsza wygrana weekendu będzie udziałem „rekordzistek”. Już na wstępie, po podaniu Magdy Piekarskiej, świetną sytuację wykorzystała Katarzyna Moskała. Prowadzenie bielszczanek podwyższyła Julia Szostak (na zdjęciu), finalizując w pobliżu gdyńskiej bramki „robotę” zapoczątkowaną przez Martynę Gąsiorek. W tzw. międzyczasie dogodnych okazji nie wykorzystały m.in. Julia Gutowska i K. Moskała. Na przeszkodzie stawał rozregulowany celownik lub dobrze usposobiona bramkarka gospodyń. Bardzo dobry dla przyjezdnych obraz spotkania zmąciły końcowe minuty i gol, który spowodował utratę pewności swoich poczynań. W 40. minucie Klaudia Kubaszek wdawała się w drybling przed własnym polem karnym, a po wyłuskaniu piłki spod nóg bielszczanki mocno, płasko i celnie przymierzyła Anastazja Krampa.
Przez 15-20 minut drugiej odsłony można było mieć wrażenie, że biało-zielone nadal kontrolują wydarzenia na boisku. Po podaniach K. Moskały i Laury Kłębek w niezłych sytuacjach w polu karnym rywalek znalazła się J. Szostak. Zabrakło zdecydowania i większej pewności siebie przy próbach strzeleckich. Podobnie jak w meczu z Bielawianka K. Kubaszek zagroziła rywalkom po kornerze. Po główce wychowanki Rekordu futbolówka odbiła się od poprzeczki. Jednak z upływem czasu, jak to mówią – im dalej w las, tym ciemniej. – Podświadomie zespól bardziej myślał o obronie korzystnego wyniku, niż o kontynuowaniu ofensywy – tłumaczył podopieczne trener Mateusz Żebrowski. W trudnej dla biało-zielonych, nerwowej końcówce gdyniankom nawet udało się doprowadzić do wyrównania, ale uwadze pani arbiter nie umknęła pozycja spalona gdyńskiej zawodniczki.
Pomeczowa opinia trenera – Mateusz Żebrowski: - Mogło skończyć się lepiej, mniej nerwowo, ale w tej sytuacji cieszę się, że „dowieźliśmy” wygraną do końca. Natomiast zaskoczony jestem tym, jak bardzo zmienił się obraz spotkania, w jego trakcie.
TP/foto: PM
Orlen I Liga kobiet
Checz Marcus Gdynia – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (1:2)
0:1 Moskała (4. min.)
0:2 Szostak (32. min.)
1:2 Krampa (40.min.)
Rekord: Majewska – Cygan, Kubaszek, Piekarska, Pietrzyk (64. Palichleb), Szostak (58. Kłębek), Gąsiorek, Czyż, Suwada (58. Bednarek), Moskała (74. Szafran), Gutowska (74. Zając)