AZS UP Wanda Kraków – Rekord Bielsko-Biała 1:8 (1:2)
0:1 Knysak (1. min.)
0:2 Nowak (6. min.)
1:2 Rusek (19. min.)
1:3 Moskała (22. min.)
1:4 Chóras (25. min.)
1:5 Kłębek (26. min.)
1:6 Knysak (36. min.)
1:7 Nowak (38. min.)
1:8 Chóras (40. min.)
Rekord: Majewska (Ciupa) – Knysak, Moskała, Nowak, Skolarz, Pietrzyk, Kłębek, Nowacka, Chóras, Cygan, Włodarczyk, Gąsiorek, Palichleb
Jasne, że to bielszczanki były zdecydowanymi faworytkami do wygranej pod Wawelem, pamiętać jednak trzeba, że ewentualne zwycięstwo gospodyń gwarantowało im udział w barażu o utrzymanie w Ekstralidze. Z tych nadziei krakowianki zostały odarte dość szybko, po trafieniach Magdaleny Knysak i Wiktorii Nowak. Skoncentrowane na głębokiej defensywie „akademiczki” z rzadka przedzierały się na przedpole bramki Natalii Majewskiej, niemniej tuż przed końcem pierwszej części, nieco przypadkowo, zdołały strzelić gola kontaktowego.
Zdarzenie z 19. minuty w żadnym calu nie zachwiało kontroli „rekordzistek” nad meczem. Po przerwie nie straciły już żadnego gola, w czym ogromna zasługa Klaudii Ciupy (na zdjęciu), która zaliczyła dwie interwencje z gatunku kluczowych. Natomiast w ofensywie przyjezdne dorzuciły kolejnych sześć trafień, najefektowniejsze z nich były dwa ostatnie. W. Nowak wpisała się po raz wtóry na listę strzelczyń po składnej akcji, z udziałem kilku zawodniczek Rekordu. Wynik „zamknęła” silnym uderzeniem pod poprzeczkę z kilkunastu metrów Anna Chóras. Miało to miejsce na trzy sekundy przed końcową syreną.
Za dwa tygodnie, na wyjeździe, czeka „rekordzistki” pierwsze ze spotkań ćwierćfinałowego dwumeczu MP. Rywalkami bielszczanek będą zawodniczki 4. ekipy grupy północnej – AZS UG Gdańsk.
Pomeczowa opinia trenera – Marcin Trzebuniak: - Jestem zadowolony, zwłaszcza że przyszło mi prowadzić zespół pod nieobecność przeziębionego Samuela Jani. Dziewczyny zagrały tak, jak pracowały w treningowym tygodniu, czyli należycie. Same szukały boiskowych rozwiązań i je wynajdywały. Pokazały klasę w starciu, w którym rywalki miały o co grać…
TP/foto: PM