AZS UG Ladies Gdańsk – Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:2)
0:1 Szafran (8. min.)
0:2 Kłębek (14. min.)
0:3 Nowak (23. min.)
0:4 Nowak (34. min.)
1:4 Zawistowska (38. min.)
Rekord: Ciupa – Knysak, Moskała, Szafran, Czyż, Kłębek, Skolarz, Nowak, Chóras, Nowacka, Gąsiorek, Tracz
Poważna zaliczka „rekordzistek” w obliczu rewanżowej potyczki z gdańskimi „akademiczkami”.
Pierwszą część ćwierćfinałowej batalii podopieczne Samuela Jani rozegrały „po profesorsku”. Determinacja i zaangażowanie w grę to nic nowego w wydaniu biało-zielonych, ale takiej konsekwencji, cierpliwości i taktycznej dyscypliny u bielszczanek zbyt często w bieżącym sezonie nie oglądaliśmy.
Od początku spotkania to przyjezdne nadawały ton w grze, będąc zespołem aktywniejszym, ruchliwszym i zorientowanym na ofensywę. Zanim Maja Szafran, po dwójkowej kontrze z Klaudią Nowacką, otworzyła wynik meczu, w słupek bramki AZS-u trafiła Magdalena Skolarz, a zdobywczymi pierwszego gola uderzyła w spojenie słupka z poprzeczką. Przy jednobramkowym prowadzeniu Rekordu na kilkadziesiąt sekund inicjatywę przejęły zawodniczki Tomasza Aftańskiego. Świetnie broniąca w tym meczu Klaudia Ciupa parokrotnie była w opałach po uderzeniach Natalii Urbanowicz i Pauli Zawistowskiej. Riposta bielszczanek była jednak bezbłędna. Anna Chóras wywalczyła piłkę na połowie rywalek i precyzyjnym podaniem na 6. metr obsłużyła Laurę Kłębek, która nie miała kłopotów z pokonaniem Weroniki Wieżynis.
Przez dłuższą część drugiej odsłony „rekordzistki” nadal prezentowały bardzo przyzwoity poziom gry. Wprawdzie oba gole zdobyła po indywidualnych szarżach Wiktoria Nowak, ale na efekt w postaci wysokiego prowadzenia solidnie i rzetelnie pracował cały zespół. Niestety w końcówce spotkania wróciły „demony”, co należy rozumieć jako kilkuminutowy okres dekoncentracji. A szkoda, bo bliskie były bielszczanki pierwszego w sezonie rezultatu z zerowym kontem strat. P. Zawistowska wykorzystała sytuację sam na sam z K. Ciupą. Chwilę później bielska bramkarka nie dała się pokonać Izabeli Pawłowskiej z 10-ciometrowego rzutu karnego, a N. Urbanowicz zamiast ulokować futsalówkę w pustej bramce, trafiła w słupek.
Pomeczowa opinia trenera – Samuel Jania: - Zagraliśmy najlepsze zawody… A może inaczej – mieliśmy najlepsze fragmenty meczu w bieżących rozgrywkach. Było w naszej grze dużo jakości i kontrola nad meczem. Było zaangażowanie dziewczyn w obu taktycznych aspektach, czyli w obronie i ofensywie. Były również zmotywowane, ale bez tremy, jak przed rokiem. Ale jeszcze nic się nie skończyło, za nami dopiero pierwsza połowa rywalizacji. AZS nie odpuści w rewanżu.
TP/foto: PM
Wyniki pierwszych spotkań 1/4 finału MP w futsalu kobiet:
Rolnik Biedrzychowice Głogówek – AZS UAM Poznań 1:1 (0:0)
AZS UW Warszawa – AZS UEK Słomniczanka Słomniki 4:8 (2:5)
AZS UJ Kraków – Unifreeze Górzno 6:4 (3:0)