Najlepszy w wykonaniu biało-zielonych juniorów był start w rozgrywkach I ligi wojewódzkiej A1, z upływem czasu już zbyt kolorowo nie było.
- Uważam, że przy lepszej skuteczności powinniśmy mieć zdecydowanie więcej punktów – mówi Bartosz Woźniak, trener juniorów Rekordu, zespołu który rundę jesienną ukończył na 11. miejscu w I Wojewódzkiej Ligi Juniorów. Zapraszamy do przeczytania zapisu rozmowy ze szkoleniowcem młodych bielszczan.
Zadowolony po rundzie jesiennej, czy niekoniecznie?
- Jestem zadowolony z postępów poszczególnych zawodników, z bardzo dobrej jakości treningów i ich intensywności. Natomiast uważam, że nasza zdobycz punktowa powinna być zdecydowanie większa.
Była taka faza rozgrywek, jej pierwsza część, kiedy byliście wyżej w tabeli A1. Czy osunięcie spowodowane było „personalnym łańcuchem” i koniecznością zasilenia zespołu rezerw w klasie okręgowej? Czy też może były inne przyczyny?
- Zgadza się. Zaczęliśmy rundę bardzo dobrze wygrywając z wymagającymi rywalami. Ograliśmy GKS Tychy i wygraliśmy derby z Podbeskidziem, prezentując odpowiednią jakość i skuteczność. Następnie przyszły remisy - aż pięć z rzędu - a później przytrafiły się nam porażki, co spowodowało, że kończymy rundę na 11. miejscu. Uczymy się tej ligi - trudnej, fizycznej, konkurując z rywalami w większości starszymi o rok. 90 procent naszego składu stanowią ludzie urodzeni w roku 2005. Oczywiście cieszę się, że nasza drużyna rezerw lideruje w swojej grupie klasy okręgowej. W przeważającej części są to młodzi piłkarze z roczników 2004 i 2005. Naturalne jest to, że najbardziej uzdolnieni zawodnicy tej grupy są zapraszani na treningi z trzecioligowcami, wielu z nich zdobywa doświadczenie trenując z seniorami. „Łapią” minuty w rozgrywkach trzeciej ligi i Pucharze Polski.
Przyglądając się bramkowym statystykom po jesieni (21:19) można rzec – niewiele strzelacie, mało tracicie. Czy określenie „oszczędni” będzie przesadne?
- Uważam, że przy lepszej skuteczności powinniśmy mieć zdecydowanie więcej punktów. W każdym meczu byliśmy równorzędnym rywalem. Żadna drużyna nas nie zdominowała, prezentowaliśmy odpowiednią jakość w każdym spotkaniu, lecz brakowało w decydujących momentach odpowiedniej finalizacji. Mecze w lidze A1 cechuje bardzo wysoka intensywność, większość z drużyn demonstruje wysoki poziom, a moja drużyna na tych płaszczyznach nie odstawała. I to jest zadowalające.
Na koniec, parę zdań o zimowych przygotowaniach…
- Na pewno będą bardzo intensywne. Wiele osób będzie uczestniczyć w rozgrywkach III ligi futsalu, przygotowując się do Młodzieżowych Mistrzostw Polski U-19. Mamy w planie z trenerem Darkiem Ruckim bardzo dużo gier kontrolnych z rywalami z czwartej, piątej ligi. Chcemy grać przede wszystkim z seniorskimi zespołami, aby nasi zawodnicy zdobywali cenne doświadczenie. Wierzę, że po optymalnych przygotowaniach „wiosna będzie nasza”.
TP/foto: MŁ