Jest blisko 20-stoosobowa grupa bardzo młodych „rekordzistów”, którzy na nudę nie narzekają. To kilkunastu chłopaków z rocznika 2013 oraz kilku o rok młodszych „beniaminków”. Wspomniani trenują dwa razy dziennie pod okiem trenerów Przemysława Musiała i Jakuba Habdasa. – Zajęcia mają dość podobny charakter, ale o nudzie, czy monotonii nie ma mowy – mówi pierwszy z wymienionych szkoleniowców Rekordu. – Dla tej grupy chłopaków już sam kontakt z piłką jest największą radością i atrakcją. Zazwyczaj dzielimy chłopaków na dwie połowy. Jedna uczestniczy w części – nazwijmy ją – zabawowej, w której sporo jest pokonywania różnorakich przeszkód. Gdybyśmy mówili o dorosłych, określilibyśmy to jako trening o podłożu motorycznym. Pozostali w tym czasie doskonalą się w grach: jeden na jednego, dwóch na dwóch. Potem oczywiście odwracamy role. Po pierwszych zajęciach, krótkim odpoczynku i obiedzie urządzamy sobie seans filmowy, w którego repertuarze na razie dominują bajki, ale będzie i czas na coś o tematyce piłkarskiej, sportowej. Ponieważ pogodę mamy niesprzyjającą spacerom, czy treningom w otwartej przestrzeni, popołudniowe zajęcia również odbywają się w naszej hali. Dla urozmaicenia w jeden z dni, które pozostały nam do piątku, jakąś część wspólnego czasu w trakcie tego „zimowiska”, planujemy poświęcić na zabawę przy grach planszowych, może karcianych… - zapowiada P. Musiał.
TP/foto: DB