Dobry czas - to w lapidarnym ujęciu o jesieni I-ligowych trampkarzy młodszych. Szerzej i więcej w rozmowie z trenerem biało-zielonych – Marcinem Kasperkiem.
Czy szkoleniowiec zwycięskiego w lidze zespołu ma w ogóle powody do zmartwień?
- Gdyby nie było zmartwień to znaczyłoby, że straciliśmy kontakt z drużyną i robimy wszystko, aby nie widzieć problemów. Chłopaki są na etapie dorastania i już samo to sprawia, że problemów jest wiele. Wspólnie z trenerem Patrykiem Porębskim staramy się dostrzec ich jak najwięcej, aby od razu wdrożyć procedurę ich rozwiązywania. Mamy jasno określony cel i jeszcze dużo pracy szkoleniowej do wykonania. Chcemy utrzymać płynny rozwój. I aby to osiągnąć nie możemy sobie pozwolić na to, że coś przeoczymy.
Spoglądając wyłącznie na statystyki bramkowe (64:34) jesteście ultra-ofensywnie nastawioną drużyną, czy wiosną będzie podobnie?
- Gramy efektowną i efektywną piłkę. Jesteśmy zadowoleni z tego pierwszego epizodu w piłce jedenastoosobowej, jakim była miniona runda. I liga jest coraz mocniejsza i inne drużyny również pracują na to, aby podnieść swój poziom. Przed nami pierwsza wiosna, gdzie stawką będzie walka o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15. Mamy drużynę, która daje spore perspektywy na to, aby wiosną zaprezentować się jeszcze lepiej. Przed nami cztery miesiące ciężkiej pracy.
Plany na nadchodzącą zimę?
- Do Świąt będziemy chcieli poświęcić czas w głównej mierze na treningi futsalowe. Przed nami kolejna faza eliminacji do Młodzieżowych MP U-15 i chcemy awansować do dalszego etapu. Poza futsalem nasza praca opierać się będzie na tym, co robiliśmy do tej pory. Po Świętach od razu ruszamy z trenowaniem na pełnych obrotach, na otwartym boisku. Mamy zaplanowane liczne gry kontrolne m.in. z takimi drużynami, jak Wisła Kraków. czy Korona Kielce. Na pewno będziemy mieli co robić. W lutym wybieramy się na obóz do Llorett de Mar, aby w określonych warunkach wykonać kolejny kawał dobrej roboty.
TP/foto-archiwum: MŁ