Korzystnego wrażenia nie udało się bielszczanom przekuć w dobry, końcowy rezultat.
Podopieczni Szymona Niemczyka postawili renomowanemu rywalowi dość wysoko poprzeczkę wymagań. W pierwszej odsłonie mocno skoncentrowani na uważnej defensywie gospodarze praktycznie nie dopuścili poznaniaków do groźniejszych sytuacji pod bramką Kacpra Pałosza. Ponieważ skromna, bielska ofensywa także odbijała się do muru Lecha w okolicy 20-30-stego metra od bramki, wynik pierwszej odsłony był odzwierciedleniem boiskowych wydarzeń.
Zaraz po wznowieniu gry indywidualną akcją przedarł się w „szesnastkę” Rekordu Igor Stankiewicz. Celny strzał od słupka dał gościom prowadzenie, z którego jednak nie cieszyli się zbyt długo. Po stałym fragmencie, w zamieszaniu podbramkowym, do wyrównania doprowadził Kacper Pawlus (na zdjęciu). I tu niestety zabrakło „rekordzistom” tej koncentracji, za którą zbierali pochwały po pierwszej odsłonie. Faule, których można było uniknąć skutkowały „jedenastką” oraz rzutem wolnym z ok. 20-stu metrów od bramki. Skądinąd uderzenie Igora Kuchty miało należytą siłę i precyzję. Mimo usilnych prób bielszczanom nie udało się zdobyć gola kontaktowego. Były „rekordzista” w bramce Lecha – Wojciech Zborek, w kilku przypadkach zanotował interwencje przedniej jakości.
TP/foto: MŁ
Centralna Liga Juniorów U-17, gr. zachodnia
Rekord Bielsko-Biała – Lech Poznań 1:3 (0:0)
0:1 Stankiewicz (47. min.)
1:1 K. Pawlus (56. min.)
1:2 Kalata (62. min., z rzutu wolnego)
1:3 Kuchta (68. min., z rzutu karnego)
Rekord: Pałosz – Kraszewski (86. T. Kliś), Grabczyński, Pieniądz, Tekieli, Łach (75. Gołąbek), Madeja (90. Gąsiorek), Ptak (77. Kaźmierczak), Bączek (73. Brząkalik), K. Pawlus, Oszek (63. Kuźma)

najbliższy mecz
poprzedni mecz
ul. Startowa 13, 43-300 Bielsko-Biała