Z wolna zamykamy cykl jesiennych podsumowań, tym razem o drugim zespole juniorów młodszych Rekordu (ale nie tylko) mówi trener Piotr Kuś.
Z jakich elementów w grze swoich podopiecznych jesteś najbardziej zadowolony?
- Na przykład z odwagi, z gry wysokim pressingiem, z potencjału drzemiącego w ofensywie. Nigdy nie poddajemy się, niezależnie od wyniku zawsze staramy się grać do końca. Mam zespół złożony z pracowitych i zdyscyplinowanych ludzi. Sporo tych pochlebstw, ale jedna cecha jest szczególnie cenna – entuzjazm do trenowania, do grania.
Dlatego praca z tą grupą cieszy mnie i sprawia, że z dużą przyjemnością idę na każde zajęcia. Mało tego, mam poczucie wspólnego sukcesu z grupą występującą w lidze C1. Dobrze układa mi się współpraca z trenerem Krzyśkiem Biłką, choć myślę, że przed sezonem nawet on uważał, iż chyba nie jest zbyt dobrym pomysłem „trenerski mariaż” matematyka-chemika z filozofem, człowieka pijącego „morze” kawy ze zdrowo odżywiającym się stoikiem.
Okazało się, że nasz pomysł na granie jest bardzo zbieżny. I może obaj się od siebie uczymy? Ja na pewno, gdyż na naukę nigdy nie jest za późno… (śmiech)
Najbardziej udany mecz/mecze w rundzie jesiennej….
- To będzie taki „mix”, na który składają się: porażka w meczu derbowym, remis 2:2 z częstochowską Skrą oraz zwycięstwo w spotkaniu z Unią Racibórz. Myślę, że tylko jeden raz byłem niezadowolony, po meczu w Jastrzębiu.
Mamy swój odważny sposób grania, niestety mało spójny z modelem gry ekipy prowadzonej przez aktualnego selekcjonera (śmiech). Wielokrotnie słyszałem od trenerów drużyn przeciwnych, że gramy ofensywie i po prostu – dobrze.
Na tym etapie piłkarskiego rozwoju praca toczy się nad każdym z elementów futbolowego rzemiosła, ale który wymaga najpilniejszej – Twoim zdaniem – poprawy?
- Ameryki nie odkryję – najważniejsza jest… głowa! Z każdego meczu trzeba wycisnąć ile się tylko da – dla siebie, dla drużyny, nawet dla trenera. Następny element do poprawy, na który nie mam – niestety – wpływu, jest prozaiczny – musimy urosnąć…, dosłownie! A z rzeczy, na które mam wpływ, z pewnością cierpliwie, starannie pracować będziemy nad techniką i motoryką, w każdym ich elemencie.
Plany szkoleniowe na zimowe miesiące, na czas do wznowienia wiosennej części sezonu?
- Na plan pierwszy wysuwają się Młodzieżowe Mistrzostwa Polski, na początku 2023 roku, w Ustce. Chcemy się tam dobrze zaprezentować, z nadzieją że w ślad za naszą grą pójdą wyniki. Po Mistrzostwach czekają nas konwencjonalne, zimowe przygotowania z mnóstwem sparingów i niedługim czasem na relaks.
TP/foto: MŁ