Zgodnie z nowymi trendami szkoleniowymi wytyczonymi przez piłkarską centralę w rywalizacji dzieci nie będą przydzielane punkty za zwycięstwa i remisy, nie będą tym samym prowadzone tabele rozgrywek. M.in. o tym, a przede wszystkim udziale młodych „rekordzistów”, w rozmowie z Bogusławem Matlochem (na zdjęciu poniżej), trenerem-koordynatorem szkolenia dzieci i młodzieży w naszym klubie.
W tym tygodniu ruszyły w bielskim podokręgu rozgrywki najmłodszych futbolistów – orlików, żaków i skrzatów, jakie roczniki obejmuje ta rywalizacja i ile zespołów zgłoszonych zostało do udziału przez nasz klub?
- Do rozgrywek w Podokręgu Bielsko-Biała zgłosiliśmy drużyny we wszystkich kategoriach wiekowych, aby posłużyć się obowiązującą terminologią, od młodzików D2 do skrzatów G1. Przy czym jak zwykle – co warte jest podkreślenia – na tym szczeblu gramy w rocznikach starszych, czyli np. w roczniku D2 2010 do gry desygnujemy zawodników z rocznika 2011, zatem nominalnych orlików, itd. Jedynie wśród skrzatów G1 uczestniczymy właściwym rocznikiem 2015 i młodszymi.
Jak liczna to grupa w przypadku „rekordzistów” i kto poprowadzi biało-zielone drużyny?
- Łącznie w rozgrywkach bierze udział pięć naszych zespołów, w sześciu kategoriach rozgrywkowych. Wymieńmy trenerów prowadzących poszczególne grupy począwszy od 10-ciolatków z rocznika, którymi dowodzi Marcin Kasperek. O rok młodszą ekipę prowadzi Daniel Kubaczka, a ośmiolatków Przemysław Musiał. Trenerem grupy F1, czyli siedmiolatków jest Patryk Porębski, a rówieśników z F2 – Daniel Gala. Opiekunem naszego najmłodszego narybku jest nowa postać w kręgu klubowych szkoleniowców – Patryk Pindel.
W lapidarnym ujęciu – najważniejsze z przepisów meczowych z tych kategoriach wiekowych.
- Wszystkie szczegóły regulaminowe znajdziecie Państwo na stronie internetowej Podokręgu Bielsko-Biała. Z tych najistotniejszych trzeba nadmienić, że młodzicy rywalizują w składach dziewięcioosobowych, orliki w kategorii E – siedmiu na siedmiu, a żaki pięciu na pięciu.
Według najnowszych trendów płynących z centrali PZPN w rozgrywkach dzieci nie będzie obowiązywać system punktacji, tabele, itp. Jak będzie w przypadku zmagań w Podokręgu Bielsko-Biała?
- Kwestia tabel, punktacji w rozgrywkach dzieci będzie zgodna z nowymi założeniami. Wyniki znane będą tylko do wewnętrznej wiadomości Podokręgu, bez ich publikowania na stronach klubowych.
Jesteś wieloletnim szkoleniowcem z niebagatelnym doświadczeniem w pracy z najmłodszymi, jakie jest Twoje osobiste zdanie w tej materii?
- Ta reforma w założeniu skierowana jest w stronę rozwoju indywidualnego zawodnika oraz pokonywania barier, które napotyka. Oczywiście głównym motorem napędowym reformy rozgrywek dzieci są dorośli. Dlatego zawsze trzeba pamiętać o potrzebach dziecka. O ile zawodnik w tym wieku będzie nadal w grze myślał o wygrywaniu i punktowaniu i to jest oczekiwanym efektem jego treningu, to pytanie zasadnicze: co zrobią dorośli – trenerzy, rodzice, działacze, w tej nowej rzeczywistości? Być może stanie się tak, że wielu z nich znajdzie jakieś formy zamienne? Należy również zaznaczyć, że nie wszystkie dzieci uprawiają piłkę nożną, bo koniecznie chcą zostać piłkarzami. Ich celem jest np. przynależność do grupy rówieśniczej, w której chcą się czuć po prostu „bezpiecznie”. Żadna reforma, bez chęci zmiany sposobu myślenia, nie ma szans powodzenia. Myślę, że dużą rolę odegrają w tym procesie szkoleniowcy i ośrodki sportowe, w których pracują. Chciałbym również zaznaczyć, że Rekord uczestniczy już od czterech lat w evencie o podobnym założeniu, są to rozgrywki Śląskiej Ligi Młodych Talentów, popularnej „S9”. Jest to projekt przewidziany dla wybranych podmiotów, natomiast wspomniana reforma ma dotyczyć całości rozgrywek, rywalizacji w całym kraju. Jestem realistą w tym temacie, nie wykazuję nadmiernego optymizmu, ale jestem za wprowadzeniem zmian w tych rozgrywkach.
TP/foto: JZ