Inaugurujemy cykl podsumowań jesiennych występów ligowych drużyn Rekordu, na start – współzwycięzcy II-ligowej rywalizacji trampkarzy.
To wyjątkowo różnorodna grupa młodych ludzi. Zręby drużyny, która wywalczyła awans do I Wojewódzkiej Ligi Trampkarzy (C1) powstały już przed siedmiu laty. Do jesieni 2022 roku kadra zespołu nieustannie ewoluowała, by finalnie przynieść efekt w postaci promocji na wyższy. Zakładany, spodziewany, czy nie? O tym m.in. w rozmowie z trenerem biało-zielonych Krzysztofem Biłką. Ponad wszelką wątpliwość jest jednak awans w pełni zasłużony, wystarczy spojrzeć na tabelę, aby przekonać się, jak wyraźnie zespoły chorzowskiego Ruchu i Rekordu zdystansowały ligową konkurencję.
Zechciej opisać grupę młodych piłkarzy, którzy minionej jesieni wywalczyli awans zajmując ex aequo 1-2 miejsce z chorzowskim Ruchem, w II lidze trampkarzy?
- Wspomniany awans wywalczyła grupa 30-stu zawodników i dwóch szkoleniowców, ponieważ pracuję z zespołem wraz z trenerem Piotrem Kusiem. Ligowe obowiązki podzieliliśmy w ten sposób, że ja prowadzę mecze w kategorii C1, a trener Kuś w B2. W tej grupie jest trzech zawodników, którzy z nami trenują, ale jeszcze nie reprezentują barw Rekordu, to nastąpi od rundy wiosennej. Oni również mają wkład w rozwój zespołu.
W drużynie doszło po zakończeniu poprzedniego roku szkolnego do wielu zmian, które wynikały z faktu ukończenia przez większą część rocznika 2008 nauki w naszej szkole podstawowej. Ponad połowa naszych podopiecznych to nowi „rekordziści”. Nie brakuje w niej jednak zawodników, którzy trafili do grupy szkoleniowej, gdy miałem przyjemność ją tworzyć, jeśli się nie mylę, siedem lat temu. Są także tacy, którzy dołączyli do drużyny na etapie szkoły podstawowej. Co istotne, zespół tworzą uczniowie dwóch klas – ósmej „podstawówki” i pierwszej licealnej – taka jest specyfika tego rocznika.
Zakładaliście grę o awans przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych?
- Wyznaję zasadę, że wynik nie powinien w piłce dziecięco-młodzieżowej stanowić celu samego w sobie. Wynik, jako efekt określonych działań z obszaru szkoleniowego i kilku innych z nim skorelowanych, to co innego. Tak było w naszym przypadku, patrząc na cel wynikowy z mojej perspektywy. Rozwój jednostki i zespołu, wdrażanie uniwersalnych zasad pozwalających na rozwiązywanie sytuacji boiskowych oraz elementów modelu gry, to na tym etapie są dla mnie priorytety. Jest jeszcze druga strona medalu, czyli perspektywa zawodników. Oni o awansie myśleli, mówili, dążyli do niego i swój cel zrealizowali rywalizując w oparciu o założenia, które sobie nakreślaliśmy. Ich realizacja stanowiła dla mnie kluczową kwestię podczas każdego meczu. Poziom realizacji założeń w połączeniu z indywidualnymi umiejętnościami zawodników przełożyły się na efekt końcowy.
Nawiązując jeszcze do kwestii związanych z wynikami i procesem szkolenia, chciałbym przybliżyć dwa cycaty, które mi towarzyszą. Pierwszy jest autorstwa naszego klubowego trenera-koordynatora Bogusława Matlocha: „o świecie dzieci decydują dorośli i to oni są dla nich największym zagrożeniem”, jest nim nasze ego. Drugi: „dziecięcy sport nie polega na tym, byście Wy dorośli coś wygrali”.
Czy jest takie słowo lub całe zdanie, które oddaje piłkarską charakterystykę tej drużyny?
- Różnorodność! Przy 30-stu zawodnikach to dziwić nie powinno. Tak jak wspomniałem, kilku chłopaków znam od siedmiu lat, niektórych od lat kilku, a pozostałą część, nasza „znajomość” rozpoczęła się przy okazji treningów naborowych do liceum, poznaję coraz lepiej z dnia na dzień. Na ową różnorodność wpływ ma także wspomniane funkcjonowanie chłopaków w dwóch klasach szkolnych.
Kończąc swoją pomeczową opinię po ostatnim z ligowych spotkań z Górnikiem Radlin (8:0) użyłeś stwierdzenia: „czekamy na kolejne wyzwania”. Czego się zatem spodziewasz?
- W każdym obszarze, nie tylko sportowym, aby się rozwijać trzeba szukać nowych wyzwań, wychodzić poza strefę komfortu. Rocznik 2008 funkcjonować będzie wiosną, po raz pierwszy, na poziomie I ligi wojewódzkiej, w swojej kategorii wiekowej. Ponadto kontynuować będziemy zmagania w lidze B2, gdzie nasi zawodnicy rywalizują z juniorami młodszymi z rocznika 2007. Funkcjonowanie w takim środowisku ligowym będzie sprzyjać realizacji celów szkoleniowych. Weryfikacja naszej pracy treningowej co tydzień będzie miała swoją wysoką wartość. Kolejnym wyzwaniem, na które drużyna na pewno czeka, będą finały Młodzieżowych Mistrzostw Polski w futsalu. Pod koniec stycznia pojedziemy do Ustki. Część z chłopaków ma na swoim koncie udany występ w tego typu turnieju. W sezonie 2020/2021 wywalczyli mistrzostwo Polski w... Ustce. Dla zawodników, którzy dołączyli do nas przed rozpoczęciem trwającego roku szkolnego futsal to coś nowego, czyli nowe wyzwanie.
Zimowe plany?
- Za nami pierwszy z trzech sparingów, które rozegramy po zakończeniu rozgrywek. Z ośmioma sparingpartnerami rywalizować będziemy w lutym. Niebawem rozpoczniemy przygotowania do wspomnianego turnieju finałowego Młodzieżowych Mistrzostw Polski w futsalu. W grudniu i styczniu futsalu będzie zatem więcej niż dotychczas. Natomiast z tygodnia na tydzień, z mikrocyklu na mikrocykl, nadal będziemy realizować cele wynikające z naszego planu szkolenia na „zielonym” boisku.
TP/foto: MŁ