Prowadzący juniorów Rekordu (A1) Piotr Kuś, w swoim stylu, niekonwencjonalnie podsumowuje ostatnie miesiące podopiecznych w rozgrywkach ligowych.
Pozycja w tabeli niespecjalnie eksponowana, czy wynika to z faktu, że „rekordziści” są poniekąd „Janosikami” w lidze A1?
- Wszędzie tabele - spoglądam na nie codziennie. A mówią, że wynik w rozgrywkach młodzieżowych nie jest najważniejszy. Cały czas mam jedno w głowie - juniora trzeba oceniać za najlepsze mecze, a ja zupełnie niepotrzebnie podzieliłem się tą informacją z drużyną (śmiech). Konsekwencja: drużyna punkty zdobywa praktycznie wyłącznie z górą tabeli. Najlepsze mecze gramy z najlepszymi drużynami - tam była GRA, punkty, jakość. Resztę moich wątpliwości można odnaleźć w poniższym pytaniu o prezenty od świętego Mikołaja.
Niedojrzałość płata czołowego u nastolatków wyjaśnia często trudności z samokontrolą oraz przewidywaniem konsekwencji swoich działań - i tak to dzieje się w meczach z dołem tabeli.
32 straconych gole jest szóstym rezultatem w lidze, z tego wynika, iż kłopot stanowi gra w ofensywie, podbramkowa skuteczność…
- Tzw. xG mamy wysokie (śmiech). 18 bramek strzeliliśmy drużynom z miejsc od 1 do 8. Obiecuję dużą poprawę na wiosnę, zresztą - tylko cztery mecze zagramy poza Bielskiem-Białą. Potencjał w ataku jest ogromny.
Znamy się bardzo długo, zatem mogę pozwolić sobie na pół-osobiste pytanie: w podejściu do zawodników jesteś bardziej trenerem, czy „belfrem”?
- Bardziej trener, niż belfer, bardziej nauczyciel, niż trener. Taka kolejność jest najlepsza. Belfrem byłem tylko rok, potem 36 lat to już nauczyciel. I taka dygresja: gdy mijam drzwi wejściowe do SMS Rekordu zachowuję się wyłącznie jak nauczyciel… Zainteresowani znają temat.
Co zawarłby, prośby o jakie prezenty, Piotr Kuś w liście do świętego Mikołaja?
- Chyba najłatwiejsze pytanie, a odpowiedź dotyczy tylko piłki nożnej młodzieżowej. Po pierwsze, lotne zmiany, jak w futsalu. Po drugie, czas trwania meczów, proszę o dwie 60-ciominutowe połowy, gdyż aktualnie średnia arytmetyczna na zawodnika, to ledwie 55 minut! Po trzecie, poproszę o VAR ewentualnie o wyższy poziom sędziowania. Punkt czwarty - rozsądne zmiany w extranecie. Plusy takiego rozwiązania: piłkarze będą grać więcej, a system zgłaszania zawodników prostszy. Podpunkt trzeci pozostawię bez komentarza…
Niestety, święty Mikołaj nie da rady, nawet z extranetem.
TP/foto: PM