Młodzież

Szkolenie młodzieży to istota naszego klubu

O sprawach bieżących i kwestiach dla klubu fundamentalnych, w rozmowie z Piotrem Szymurą, wiceprezesem Rekordu.

 

Jak podsumujesz zakończony sezon biało-zielonej młodzieży? Sześć startów w turniejach finałowych Młodzieżowych MP, pięć medali, w tym trzy najcenniejszego koloru, choć nie o same krążki w tej „zabawie” chodzi…

- Sześć startów, w tym dwa w rozgrywkach dziewczęcych, pięć medali… O każdym z nich można byłoby napisać oddzielną historię. Z szerokiej perspektywy mogę powiedzieć, że jest to wynik z którego bardzo się cieszymy i który powiem zupełnie szczerze pozytywnie nas zaskoczył. I oczywiście można jak mantrę powtarzać, że w tej „zabawie” nie chodzi o krążki tylko o szlifowanie młodych, zdolnych zawodników i zawodniczek. Z drugiej jednak strony, jadąc na takie turnieje trzeba grać o zwycięstwo. To też jest element szkoleniowy, który potem wierzę, że pozwala tym zawodnikom sięgać po wysokie cele gdy znajdą się już w tej „prawdziwej zabawie” jaką jest seniorska piłka!

 

Twoim „oczkiem w głowie” zawsze była najstarsza kategoria wiekowa chłopaków. Nie zapytam jednak występ „rekordzistów”, a raczej o ogólną ocenę premierowej edycji Centralnej Ligi Juniorów 19-latków.

- Mając na uwadze konkluzję z poprzedniego pytania kategorię U-19 trzeba traktować już praktycznie jako seniorską. Więc taką, gdzie można od drużyn wymagać już grania o wynik, odpowiedniej taktyki itp. I muszę powiedzieć, że w tym aspekcie cały turniej w Mielcu stał na naprawdę wysokim poziomie. Przyjemnie się te mecze oglądało. Myślę, że największa w tym zasługa właśnie w powołaniu Centralnej Ligi Juniorów i wydłużenia rywalizacji w tej kategorii do kilku miesięcy. Na turnieju finałowym naprawdę nie było przypadkowych drużyn. I tutaj należą się ogromne brawa dla PZPN, Komisji Futsalu i samego Grzegorza Morkisa za pomysł i determinację w jego realizacji. Od razu uprzedzę, że nie biję braw sam sobie, bo w momencie pracy nad CLJ nie byłem jeszcze członkiem Komisji Futsalu i Piłki Plażowej (śmiech). Natomiast nie mogę w tym miejscu nie podnieść tematu, że bardzo brakuje mi wycofanej kilka lat temu kategorii U-20. W kontekście rozwoju zawodników i przyciągania ich do futsalu to duży strata. Ale to temat na pewnie inną rozmowę...

 

Sama jednak formuła Młodzieżowych Mistrzostw Polski się broni?

- Zdecydowanie tak! Mówiłem o tym w czasie organizowanego przez nas turnieju finałowego Młodzieżowych Mistrzostw Polski do lat 15-stu. Taka formuła Młodzieżowych Mistrzostw Polski to ogromny kapitał w polskim futsalu. Tutaj naprawdę wyróżniamy się na tle wielu innych europejskich krajów. Wszak kilka tysięcy dziewczyn i chłopców rywalizuje co rok w eliminacjach, a następnie turniejach finałowych. Pozwala im to poznać futsal, rozwinąć się jako zawodnicy i do tego pozostaje im na pewno masa pozytywnych emocji.


Wracając do turnieju z Mielcu słyszałeś wypowiedź jakiej przed meczem finałowym udzielił Rafał Gnybek (menedżer Red Dragons Pniewy) odnośnie braku wprowadzania młodzieży do pierwszej drużyny Rekordu Bielsko-Biała?
- Tak, słyszałem. Myślę, że to miał być kamyczek wrzucony do naszego ogródka. W mojej opinii Rafał, którego serdecznie pozdrawiam, trafił jednak tym kamykiem w płot. Bo jest on u nas dość wysoki (śmiech). Wszak szkolenie młodzieży i wprowadzanie jej do piłki seniorskiej to DNA naszego klubu.
Chcąc jednak lekko „rozpakować” to zagadnienie trzeba mieć na uwadze, że wprowadzanie młodych zawodników do dorosłej piłki to bardzo trudny, wieloetapowy i wielowymiarowy proces. W mojej opinii taki proces można ocenić przez pryzmat ostatecznych efektów. A te ostateczne efekty to ilość i poziom zawodników, których udało się na wprowadzić do piłki seniorskiej. Sama obecność młodych zawodników w kadrze to moim zdaniem tylko jeden z etapów. Ważny ale nie finalny
.



No dobrze, ale czy ten proces jest w jakiś sposób mierzalny?
- Tak jak powiedziałem, uważam że da się i powinno się go mierzyć poprzez efekt końcowy. Przytoczę naprędce dwie statystyki jakie przychodzą mi do głowy patrząc na Rekord. Od kiedy prowadzimy grupy młodzieżowe wychowaliśmy już dziesięciu reprezentantów Polski i praktycznie drugie tyle zawodników wprowadziliśmy na poziom ekstraklasy futsalu. A patrząc bliżej, na przykład na obecny sezon, to aktualnie co szósty polski zawodnik wśród 30-stu najlepszych strzelców w Ekstraklasie Futsalu to nasz wychowanek.
A warto mieć na uwadze fakt, że przecież szkolimy w modelu piłkarsko-futsalowym. I tych piłkarzy na poziomie centralnym też mamy już kilkunastu. W tym dobrze znanych z parkietów Młodzieżowych Mistrzostw Polski, jak grający w Ruchu Chorzów Szymon Szymański, czy występujący w Termalice Damian Hilbrycht.



Obecnie w kadrze mamy jednak tylko czterech zawodników, którzy wywodzą się z Akademii Rekordu. Czy będą w tym aspekcie jakieś zmiany?
- Obecnie tych zawodników w ścisłej kadrze jest rzeczywiście tylko czterech. W szerokiej dziesięciu. To pewnie i tak stawia nas w ligowym czubie. Lecz nie zmienia to faktu, że na pewno chcemy dążyć do tego, aby 50 procent ścisłej kadry stanowili wychowankowie. Stąd między innymi awizowane powroty Kamila Surmiaka i Miłosza Krzempka, których wypożyczyliśmy na ten sezon z konkretnym planem. Chcemy, aby Ci zawodnicy byli gotowi grać o najwyższe cele. A trzeba pamiętać, że wszystkich sześć mistrzowskich tytułów zdobyliśmy mając w ścisłej kadrze 50 procent wychowanków. Chcemy iść w tym kierunku.



Pewnie jest też tak, że dużo łatwiej wprowadza się zawodników, gdy tych aspiracji medalowych nie ma.
- Oczywiście, że dużo łatwiej wprowadzać młodych zawodników w klubach, które nie walczą o ligowe trofea. Ale żeby było jasne, to jest normalne i bardzo dobre. Taka w mojej ocenie jest też rola takich klubów. I jeżeli koncentrują się na rozwijaniu młodych talentów, a nie ściąganiu zawodników z zagranicy należą im się brawa. Ja osobiście zresztą właśnie w takim Rekordzie - Rekordzie środka tabeli - zaczynałem piłkarską karierę. I było mi na pewno łatwiej się przebić do seniorskiej piłki, niż naszym, dzisiejszym wychowankom.



Natomiast rozumiem, że nie oznacza to rewolucji w zespole po zakończeniu sezonu
- Absolutnie nie! „Rewolucja” to też słowo, które mocno nie pasuje do tego co robimy w Rekordzie Bielsko-Biała od lat. Zmiany będą, bo zawsze są. Ale będziemy szli ścieżką jaką sobie od lat wytyczamy. Ale za wcześnie o tym mówić. Dla nas najważniejsze jest to co tu i teraz. Zrobiliśmy świetną wynikowo robotę w młodzieżowym futsalu. Teraz czas na seniorów i walkę o Puchar i Mistrzostwo Polski, które mam nadzieję, że po dwóch latach wróci na Startową! I na tym wszyscy się koncentrujemy!


Wróćmy w takim razie do „tu i teraz”, Twój krótki komentarz do wydarzeń w FOGO Futsal Ekstraklasie, w której pozycja lidera nabrała „rotacyjnego” charakteru oraz zaczynających się w środę półfinałowych zmagań w Pucharze Polski.

- Myślę, że liga ma kilka prędkości. Czołowa trójka tak jak wspomniałeś kilkukrotnie wymieniła się na „pole position”. I tu w perspektywie tabeli i terminarza wydaje się, że ciężko będzie wrócić już na to miejsce Piastowi Gliwice. W dalszej perspektywie mamy grupę pościgową, której przewodzi GI Malepszy Arth Soft Leszno. Zresztą te cztery zespoły zmierzą się w półfinałach Pucharu Polski. I co ciekawe, na ten moment, przy założeniu, że cała czwórka udanie przebrnęłaby pierwszą rundę play-off, dokładnie takie same pary półfinałowe mielibyśmy w półfinałach rozgrywek ligowych. Ciekawie będzie pewnie do końca w walce o ostatnie premiowane udziałem w play-off miejsce. Natomiast spadkowicze na trzy miesiące przed zakończeniem sezonu są już raczej znani. Jedyny minus, to spore dysproporcje między poszczególnymi prędkościami. Stąd w ostatnim czasie kilka wysokich wyników, z wyraźną przewagą jednej ze stron.

 

TP/foto (Piotr Szymura z Łukaszem Góralem, najlepszym strzelcem MMP U-15): PM

 

 

 

 

 

najbliższy mecz

MŁODZIEŻ
21.05.2024 / wtorek / godz. 14:00
I WL Trampkarzy C1, gr. płd. - Kolejka 13
vs
Rekord Bielsko-Biała
Akademia Zagłębia Sosnowiec

poprzedni mecz

MŁODZIEŻ
19.05.2024 / niedziela / godz. 11:00
II WL Juniorów Mł. B2 - Kolejka 26
0 : 3